Sos barbecue
Zapraszam po mój najlepszy, domowy sos barbecue. To przepis niezwykle uniwersalny, ponieważ sosik można dodać np. do makaronu lub stosować jako marynatę do mięsa.
- zdrowsza wersja sklepowego sosu BBQ
- idealny sos do dań z grilla oraz pyszna pasta na kanapki
- dokładny przepis oraz wiele pomysłów na urozmaicenie smaku sosu
Czas przygotowania: 10 minut
Czas smażenia łącznie minimum: 35 minut
Liczba porcji: około 500 g sosu
Kaloryczność kcal: 160 w 100 g sosu
Dieta: wegetariańska
- 400 g pomidorów - świeże lub z puszki
- 1 spora cebula np. czerwona - około 230 g
- 4 ząbki czosnku - 20 g
- 4 łyżki oleju lub oliwy
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 2 łyżki ciemnego sosu sojowego lub pół płaskiej łyżeczki soli
- do wyboru: pół łyżeczki ostrej papryki, pół łyżeczki pieprzu cayenne lub łyżeczka tabasco
- do wyboru: łyżeczka musztardy miodowej, łyżeczka miodu, łyżeczka syropu klonowego lub łyżeczka cukru trzcinowego
- do wyboru: 2 łyżki octu winnego lub ryżowego, 3 łyżki soku z cytryny lub limonki lub 2 łyżki octu balsamicznego
- oraz ewentualnie dodatkowo: łyżka sosu sosu Worcestershire, kilka podwędzanych śliwek, łyżka bourbonu, pół łyżeczki wędzonej papryki, więcej cukru lub melasy
Sos BBQ
Szklanka ma u mnie pojemność 250 ml.
Warzywa/owoce ważone były przed ewentualnym obraniem/przygotowaniem. Zawsze podaję wagę użytych przeze mnie warzyw lub owoców. Nie trzeba jednak stosować się do wytycznych co do grama. Wagi podawane są po to, by łatwiej Wam było zorientować się, jaka mniej więcej ilość potrzebna jest do zrobienia danego dania.
Kalorie policzone zostały na podstawie użytych przeze mnie składników. Jest to więc orientacyjna liczba kalorii, ponieważ Twoje składniki mogą mieć inną ilość kalorii niż te, których użyłam ja. Z podanej ilości składników otrzymasz około 500 gramów sosu barbecue.
Tak, mój sos wygląda zupełnie inaczej niż ten z butelki. Jest w nim więcej warzyw oraz znacznie mniej cukru. W większości sklepowych sosów BBQ na pierwszych miejscach w składnikach znajdują się: woda, cukier, ocet spirytusowy, skrobia modyfikowana kukurydziana, czy też aromaty dymu wędzarniczego. Na końcu przepisu napiszę jednać co jeszcze można dodać do takiego sosu, by był słodszy i lepiej sprawdzał się np. jako marynata do żeberek.

Sos barbecue przepis
Zacznij od pomidorów. Do sosu BBQ wybieraj mięsiste, dojrzałe i pachnące pomidory. Potrzebujesz nie mniej niż 400 gramów świeżych pomidorów. Umyj je pod zimną, bieżącą wodą i obierz cienko ze skórki. Ja używam obieraczki do warzyw ze specjalnym ostrzem, ale możesz też sparzyć swoje pomidory wrzątkiem i zdjąć skórkę palcami. Wytnij też twarde fragmenty przy szypułce, a pomidory pokrój dość drobno. Możesz też użyć pomidorów z puszki (krojone lub w całości).
Porada: W ostateczności można też sięgnąć po 400 gramów passaty z pomidorów/przecier pomidorowy. Do sklepowych sosów dodawany jest koncentrat pomidorowy. Ja tego nie robię, ale jest taka możliwość. Potrzebujesz wówczas znacznie mniej takiego koncentratu, bo około 150-200 gramów.
Obierz i posiekaj drobno sporą cebulę (u mnie czerwona, ale polecam też cebulę żółtą, czosnkową i delikatniejszą cukrową). Nagrzej średniej wielkości patelnię z grubszym dnem. Wlej cztery łyżki oliwy lub oleju do smażenia. Cebulę umieść na patelni z tłuszczem i podsmażaj na średniej mocy palnika przez około 10 minut. Cebula ma się zeszklić i ładnie zarumienić.
Cztery ząbki czosnku obierz i przeciśnij przez praskę, a następnie dodaj na patelnię z podsmażoną cebulką. Zmniejsz moc palnika do niskiej i podgrzewaj cebulę z czosnkiem nie dłużej niż pięć minut (uważaj, by czosnek się nie rumienił, ponieważ może się zrobić gorzki).

Po tym czasie na patelnię dodaj też pomidory oraz wszystkie pozostałe składniki do sosu. Będą to: dwie łyżki ciemnego sosu sojowego lub pół płaskiej łyżeczki soli (u mnie sos sojowy) oraz łyżeczka słodkiej papryki. Dla ostrości dajemy do wyboru: pół łyżeczki ostrej papryki, pół łyżeczki pieprzu cayenne lub łyżeczkę tabasco (u mnie ostra papryka). Aby sos był słodki dajemy do wyboru: łyżeczka musztardy miodowej, łyżeczka miodu, łyżeczka syropu klonowego lub łyżeczka cukru trzcinowego (u mnie tylko musztarda, więc sos wychodzi mało słodki z samą cebulą i musztardą). Aby smak sosu miał też nutę kwaśną i cierpką dajemy do wyboru: 2 łyżki octu winnego lub ryżowego, 3 łyżki soku z cytryny lub limonki lub 2 łyżki octu balsamicznego (u mnie ocet z czerwonego wina).
Całość wymieszaj. Ustaw małą moc palnika i "smaż" sos barbecue przez kolejnych 20 minut lub nawet dłużej. Co parę minut mieszaj sos. W trakcie smażenia sosu odparowuje nadmiar wody i składniki ładnie się ze sobą łączą. Im dłuższe smażenie, tym gęstszy i słodszy sos.

Po 20 minutach sprawdź smak sosu. To moment w którym możesz zdecydować, czy chcesz do niego dodać więcej składników. Ja zostałam przy takim składzie, jaki podałam wyżej, ponieważ zależało mi na tym, by sos ten użyć do dań z makaronem, na kanapki, do ryby, czy na grillowane lub smażone mięso.
Jeśli jednak sos bbq ma być użyty np. jako marynata do mięsa (np. do wieprzowych żeberek), to można dodać do niego jeszcze pół łyżeczki wędzonej papryki oraz minimum łyżkę sosu sosu Worcestershire lub też octu winnego. Ciekawym dodatkiem będzie Whisky lub Bourbon. Sos barbecue do marynowania może być też znacznie słodszy. Warto dodać do niego więcej cukru (np. trzcinowy), melasy, miodu lub syropu z agawy. Fantastycznym dodatkiem są też suszone śliwki bez pestek (zwykłe lub wędzone). Warto je wcześniej drobniej pokroić.
Tak więc można zakończyć szykowanie sosu i tak jak ja, tylko go zblendować na gładko (lub też zostawić w takiej formie, jak na patelni poniżej). Albo też "smażyć" całość dalej przynajmniej przez kolejnych 20 minut (z dodatkami), by uzyskać sos zbliżony do tego ze sklepowych półek.

Na zdjęciu poniżej widać zmiksowany na gładko sos barbecue w podstawowej formie, czyli bez dodatkowego słodzenia. Taki sos można śmiało użyć na kanapki, do makaronu z parmezanem lub też do makaronu z kurczakiem. Przestudzony sos bbq trzymaj w lodówce, w szklanym naczyniu lub w małym garnuszku. Można go na drugi lub nawet na trzeci dzień ponownie podgrzewać lub jeść na zimno.


Bardzo często część sosu używam do makaronu, a część zostawiam na drugi dzień. Ponownie przekładam go na patelnię i dodaję np. kilka suszonych podwędzanych śliwek oraz czerwone wytrawne wino i melasę (czasem jeszcze więcej papryki chili). Po 20 minutach podgrzewania miksuję sos barbecue, który służy mi jako marynata do żeberek. Polecam spróbować 😀
Smacznego.