Pesto
Zapraszam po niezwykle aromatyczne i super pyszne domowe pesto. Przepis jest prosty a pesto bazyliowe przygotujesz pewnie krócej niż w piętnaście minut. Sos świetnie smakuje podany do pieczywa lub do makaronu.
- tradycyjny przepis
- szybkie i pyszne zielone pesto
- wiele porad oraz wykonanie krok po kroku
Czas przygotowania: 15 minut
Liczba porcji: 200 gramów pesto
Kaloryczność kcal: 60 w 10 gramach pesto
Dieta: bezglutenowa, wegetariańska
Składniki
- pęczek bazylii - 60 gramów listków
- garść orzeszków piniowych - 50 g
- kawałek sera parmezan - 50 g
- niecałe 1/3 szklanki oliwy extra virgin (z pierwszego tłoczenia) - około 75 ml
- 2 małe ząbki czosnku - do 8 g - można pominąć
- przyprawy: niecałe pół łyżeczki soli, 1/4 płaskiej łyżeczki pieprzu
Pesto z bazylii
Szklanka ma u mnie pojemność 250 ml.
Kalorie policzone zostały na podstawie użytych przeze mnie składników. Jest to więc orientacyjna ilość kalorii liczona na podstawie produktów, których użyłam w danym przepisie.
Przed szykowaniem pesto zachęcam też do przeczytania najpierw całego wpisu. W treści podaję bowiem dużo ciekawych porad dotyczących składników oraz ich zamienników. Być może zapragniesz użyć np. orzechów nerkowca zamiast orzeszków piniowych lub dołożyć do pesto odrobinę młodych listków pokrzywy.
Pesto z bazylią
Aby otrzymać około 60 gramów świeżych listków bazylii potrzebujesz średni pęczek lub też klasyczną doniczkę bazylii.
Porada: Jeśli masz ochotę wzbogacić smak pesto, to możesz dodać też kilka listków młodej pokrzywy lub jarmużu. Zielone pesto można również przygotować z natki pietruszki, kolendry oraz rukoli. Jeśli jednak szykujesz pesto po raz pierwszy, to polecam użyć wyłącznie listków bazylii, by zapoznać się z oryginalnym smakiem.
Sporą garść, czyli około 50 gramów orzeszków piniowych wrzuć na suchą, średnio nagrzaną patelnię. Praż je przez kilka minut, by tylko lekko się zarumieniły. Co chwilę przemieszaj je przy pomocy drewnianej łyżki. Nie praż ich za mocno, by nie zrobiły się gorzkie.
Porada: Orzeszki piniowe można też śmiało zastąpić innymi, delikatnymi orzechami o dość miękkiej strukturze. Polecam wówczas orzechy nerkowca. W ostateczności można też użyć blanszowanych migdałów lub nawet pestek z dyni.
Masz już zatem umyte i osuszone listki bazylii oraz lekko podprażone orzeszki piniowe. Przygotuj sobie również niecałą 1/3 szklanki, czyli do 75 ml dobrej jakości oliwy extra virgin, czyli oliwy z pierwszego tłoczenia. Oliwa nie powinna być gorzka. Bardzo drobno zetrzyj też do 60 gramów sera parmezan lub też innego sera dojrzewającego. Polecam: Parmigiano Reggiano, Grana Padano oraz Corregio. Możesz też dodać jeden lub dwa małe ząbki czosnku, jednak nie jest to składnik obowiązkowy. Czosnek ma być świeży i obrany. Do tego jeszcze niecałe pół łyżeczki soli oraz 1/4 płaskiej łyżeczki pieprzu - orientacyjnie.
Najbardziej tradycyjnym sposobem szykowania pesto jest rozcieranie składników w marmurowym moździerzu (u mnie ceramiczny). Wszystkie składniki z wyjątkiem soli i pieprzu umieść w moździerzu i ucieraj tak długo, aż uzyskasz zadowalającą konsystencję. Polecam nie dodawać też całego tartego sera i oliwy. Zostaw sobie odrobinę na potem. Być może udekorujesz nimi pesto z makaronem lub też samą miskę z gotowym pesto, jeszcze przed podaniem na stół.
Aktualnie częściej jednak sięgamy po ręczne blendery lub też inne rozdrabniacze typu malakser z blenderem. Pesto bazyliowe szykuje się wówczas błyskawicznie. W trakcie rozdrabiania kontroluj stopień gładkości pesto. Sama osobiście nie miksuję zielonego pesto na idealnie gładki sos.
Sos pesto najlepiej jest podawać od razu np. wymieszany z makaronem lub też podany na miseczce. Pesto można nabierać i nakładać na świeże pieczywo np. na kawałki bagietki. Bardzo dobrze sprawdzi się też do różnych serów oraz sałat. Trzeba pamiętać o tym, by nigdy nie podgrzewać pesto, ponieważ bazylia w tak dużej ilości może się zrobić gorzka (pod wpływem wysokiej temperatury).
Na zdjęciu poniżej moja ulubiona wersja podania pesto, czyli makaron z pesto i dekoracją z soczystych pomidorków.
Świeże domowe pesto można też umieścić w słoiczku i odłożyć do lodówki nawet na dwa tygodnie lub dłużej. Polecam wówczas na wierzch pesto wylać dodatkową warstwę oliwy, by przedłużyć tym samym przydatność użycia. Słoiczek ma być czysty i zakręcony. Pesto można też mrozić w woreczkach do mrożenia sosów.
Z czym najchętniej jadasz pesto i czy szykujesz może również inne wersje zielonego sosu np. z kolendrą lub rukolą?
Spróbuj też mojej pasty z oliwek, tapenada jest pyszna.
Smacznego!