Buraczki na zimę
Zobacz jak zrobić najprostsze buraczki na zimę. To bardzo uniwersalny przepis na buraki do słoika a do tego są wspaniałym dodatkiem do każdego, tradycyjnego obiadu.
- tylko kilka składników
- bardzo proste wykonanie
Czas przygotowania: 30 minut
Czas gotowania buraków: 1 godzina
Czas pasteryzacji: 20 minut
Liczba porcji: 3 słoiki po 900 ml każdy
W 100 g:
Wartość energetyczna
22 kcal
Dieta: bezglutenowa, wegańska, wegetariańska
Składniki
- 3 kg buraków
- niecałe pół szklanki cukru - około 115 g
- niecałe pół szklanki octu spirytusowego 10 %
- 1 łyżka soli kamiennej - około 20 g
Buraczki do słoików
Szklanka ma u mnie pojemność 250 ml.
Na trzy kilogramy buraków użyłam 3 słoiki o pojemności 900 ml każdy.
Kalorie policzone zostały na podstawie użytych przeze mnie składników. Jest to więc orientacyjna ilość kalorii liczona na podstawie produktów, których użyłam w danym przepisie.
Warzywa ważone były przed ewentualnym obraniem/przygotowaniem. Zawsze podaję wagę użytych przeze mnie warzyw lub owoców. Nie trzeba jednak stosować się do wytycznych co do grama. Wagi podawane są po to, by łatwiej Wam było zorientować się, jaka mniej więcej ilość potrzebna jest do zrobienia danego dania.
Gorąco polecam przeczytać najpierw cały przepis, by poznać jego zarys i kolejność kroków. W treści podaję bowiem dużo ciekawych porad dotyczących składników oraz ich zamienników. Być może zapragniesz dodać do buraczków np. odrobinę oleju lub też pieprzu. Zachęcam do przeczytania całości a dopiero potem do zabrania się do pracy :)
Buraki na zimę
Przygotuj sobie trzy kilogramy zwykłych, czerwonych buraków. Postaraj się wybrać buraki o w miarę możliwości zbliżonej wielkości.
Całe buraki umyj pod zimą, bieżącą wodą i umieść w dużym garnku. Większe sztuki umieść na dnie garnka. Wlej do garnka tyle wody, by pokryć buraki. Garnek przykryj przykrywką i gotuj buraki do miękkości. To jak długo będą się gotowały zależy od ich wielkości oraz tego, czy są starsze, czy młodsze. Już po 40 minutach możesz sprawdzić, czy są miękkie (wbij widelec). Moje buraki gotowały się trochę ponad godzinę. Po ugotowaniu od razu odlej całą wodę.
Porada: Buraki można też upiec. Umieść je w naczyniu żaroodpornym z przykryciem (ewentualnie można zwinąć je w folię - każda sztuka osobno). Tak przygotowane buraki piekę około 60-90 minut. Małe sztuki do godziny, te duże zaś nawet do 1,5 godziny. Umieszczam je na środkowej półce z opcją grzania góra/dół i temperaturą 200 stopni. Po upieczeniu ostrożnie zdejmuję przykrywkę/folię a buraki odkładam na talerz do lekkiego przestudzenia. Można też przepłukać je pod zimną wodą i od razu obrać.
Na zdjęciu poniżej ugotowane już buraki.
Lekko przestudzone buraki obierz ze skórki. Taka skóra schodzi sama przez lekkie zeskrobywanie jej nożem. Tylko oba końce warto obciąć. Buraki zetrzyj na tarce na grubych oczkach. Jeśli masz maszynkę z nakładką do ścierania warzyw, to warto z niej skorzystać. Do pracy z burakami polecam zakładać rękawiczki kuchenne.
Starte buraki umieściłam w tym samym garnku, w którym się wcześniej gotowały, ponieważ w takim dużym garnku będzie je łatwiej dokładnie wymieszać. Do buraczków wsyp niecałe pół szklanki cukru, czyli około 115 gramów oraz jedną łyżkę soli kamiennej, czyli około 20 gramów. Wlej też niecałe pół szklanki octu spirytusowego 10 %. Wszystko bardzo dokładnie wymieszaj.
Porada 1 : Buraki bywają różne (upodobania smakowe również). Polecam więc odmierzyć podaną przeze mnie ilość składników (sól, cukier i ocet) w osobnym miseczkach i zacząć od dodania do startych buraków tylko połowy z każdego składnika. Po wymieszaniu buraczków sprawdź ich smak i zdecyduj, czy dajesz więcej soli, octu oraz cukru. Połowę octu można zastąpić sokiem z cytryny (ja tego nie robię). Dla ostrości można też dodać trochę mielonego pieprzu.
Porada 2: W tym momencie można też dodać do garnka 2 łyżki oleju roślinnego. Ja jednak tego nie robię, ponieważ zawsze mogę zdecydować o tym po otwarciu słoika i wybrać, czy buraczki tylko podsmażę na maśle klarowanym do obiadu, czy też np. dodam na patelnię z podsmażoną na oleju cebulką.
Starte buraczki dokładnie wymieszane z solą, cukrem i octem są już gotowe do tego, by przełożyć je do słoików. Przygotuj trzy słoiki o pojemności 900 ml każdy lub też słoiki o innej pojemności (ich wielkość dostosuj do tego ile jednorazowo zużyjesz tartych buraczków np. do obiadu). Łącznie mają mieć około 2700 ml pojemności. Słoiki powinny być idealnie czyste, a najlepiej wyparzone wrzątkiem. Tak samo zakrętki. Używaj tylko nieuszkodzonych słoików i zakrętek.
Dobrze wymieszane buraczki z dodatkami przełóż do słoików. Staraj się upychać je łyżka po łyżce, by nie było pęcherzyków powietrza. Zostaw około 1 cm wolnej przestrzeni przy rantach i mocno zakręć słoiki.
Aby tarte buraczki na zimę można było odstawić do piwniczki, należy je jeszcze poddać pasteryzacji. Na dnie szerokiego garnka umieść ściereczkę bawełnianą lub nową pieluchę tetrową. Słoiki ułóż jeden obok drugiego, ale tak, by nie stykały się ze sobą. Wlej wodę do maksymalnie 3/5 wysokości słoików. Ustaw średnią moc palnika i doprowadź wodę do wrzenia. Zmniejsz moc do małej i pasteryzuj tak słoiki przez 20 minut.
Zaraz po pasteryzacji słoiki połóż na blacie jeden obok drugiego i przykryj ręcznikiem. Niech studzą się powoli nawet dwie godziny. Po tym czasie możesz wynieść słoiki do chłodnego i zacienionego pomieszczenia bez wilgoci.
Porada: Buraczki na zimę można też pasteryzować w piekarniku. Słoiki umieść w zimnym piekarniku i dopiero zacznij nagrzewać piec do 110 stopni. Czas pasteryzacji odliczasz od nagrzania się piekarnika. Nie ustawiaj wyższej temperatury, by nie uszkodzić gumek w zakrętkach. Słoiki pasteryzuj do 20 minut. Zakrętka po naciśnięciu palcem powinna być wklęśnięta - nie powinna się odkształcać/odbijać.
To najprostsza metoda na buraczki do słoików. Według mnie jest też najlepsza, ponieważ tarte buraczki mają bardzo uniwersalny smak a zatem i zastosowanie. Można je jeść na zimno, od razu po wyjęciu ze słoiczka. Można je podgrzać i podawać do obiadu lub też wzbogacić o cebulkę podsmażoną na oleju. Takie buraki można nawet dodać do barszczu lub też zrobić z nich chłodnik buraczany.
Mimo, że wspomniałam już o tym wcześniej, to napiszę jeszcze kilka słów o oleju dodawanym do słoików (jest większości przepisów z jakimi można się spotkać). Tak, można dodać trochę oleju do buraczków, ale nie dlatego, że bez niego przetwory się zepsują :) Olej sprawia, że buraczki wychodzą gładsze i delikatniejsze. Tłuszcz jest też nośnikiem witamin. Ja jednak nie dodaję go do słoików, ponieważ nie mam takiej potrzeby. Buraczki zaraz po otwarciu zazwyczaj łączę z podsmażoną cebulką lub też podaję na zimo np. w formie sałatki z olejem, natką pietruszki i siekanym jabłkiem oraz cebulką, czy szczypiorkiem.
Z czym Ty najchętniej jadasz takie buraczki?
Smacznego!