Frytki belgijskie
Chrupiące i rumiane na zewnątrz i jednocześnie mięciutkie w środku. Takie są właśnie frytki belgijskie, które zrobisz samodzielnie w domu. Przepis jest wyjątkowo prosty, więc każdy poradzi sobie z wykonaniem.
- proste i pyszne
- tylko kilka składników
- rewelacyjna przekąska
Czas przygotowania: 1 minuta
Liczba porcji: 1 kg frytek
Kaloryczność kcal: 314 w 100 g frytek
Dieta: bezglutenowa
- 1 kg ziemniaków
- 1000 ml łoju wołowego (frytura wołowa) *
- łyżeczka soli
- u mnie dodatkowo garść natki pietruszki
Frytki belgijskie
Aby zrobić idealne frytki, zacznij od dobrych ziemniaków. Według mnie najlepsze do frytek będą ziemniaki typu B, czyli ziemniaki o średnim poziomie twardości. Mają one wyższą zawartość skrobi, są bardziej mączyste. Frytki z takich ziemniaków będą rumiane i chrupiące na zewnątrz i mięciutkie w środku. Polecam odmiany: Irga, Irys (najłatwiejsze do kupienia w Polsce) oraz Sante, Fresco, czy też Glada..
Aby zrobić frytki belgijskie, czyli frytki z głębokiego tłuszczu, potrzebujesz frytkownicę lub garnek. Przyda się też metalowe sitko oraz ewentualnie termometr cukierniczy do kontrolowania temperatury tłuszczu i ręczniki papierowe.
* Do usmażenia frytek belgijskich używano kiedyś łoju wołowego (frytura wołowa). Z biegiem lat przerzucono się na olej roślinny o wysokim punkcie dymienia (Wikipedia: Punkt dymienia to najniższa temperatura, przy której ogrzewany olej lub tłuszcz zaczyna rozpadać się na glicerol i wolne kwasy tłuszczowe oraz traci wszelkie własności odżywcze). Są to więc oleje rafinowane: arachidowy, słonecznikowy, rzepakowy, kukurydziany, czy nawet ryżowy. Jeśli jednak masz taką możliwość, to polecam jednak tradycyjnie smażyć belgijskie frytki na prawdziwym łoju wołowym.

Frytki belgijskie przepis
Jeśli frytki szykuję w sezonie na młode ziemniaki, to nie obieram ziemniaków, tylko dokładnie myję je w zimnej wodzie. Ziemniaki stare obieram. Tradycyjnie frytki belgijskie krojone były na długie kawałki/słupki, które miały przypominać kształtem ryby. Polecam zatem wybierać większe ziemniaki o wydłużonym kształcie. Krój je na kształt łódki (młode ziemniaki ze skórką) lub w słupki (stare ziemniaki, które trzeba obrać). Postaraj się, by kawałki ziemniaków miały podobną grubość. Frytki powinny być podłużne i grubsze od tych klasycznych. Najlepiej by miały około 1,5 cm grubości.
Pokrojone w słupki lub łódeczki ziemniaki umieść w misce z zimną wodą. Po paru minutach przepłucz je i odłóż na ręcznik papierowy do wysuszenia. Młodych ziemniaków zazwyczaj nie płuczę, zaś słupki wycięte z ziemniaków starych, zawsze.
Porada: Spotkałam się z przepisami, które zalecają najpierw na kilka minut zanurzyć surowe słupki/łódeczki we wrzątku z dodatkiem cukru. Ja jednak tego nie robię..

Frytkownicy nie posiadam, więc użyłam uniwersalnego naczynia (coś pomiędzy garnkiem a wokiem). Frytki powinny być całkowicie zanurzone w gorącym tłuszczu, dlatego też potrzebujesz minimum litr frytury wołowej (ewentualnie oleju rafinowanego do smażenia).
Wlej tłuszcz do garnka lub frytkownicy i nagrzej go do temperatury nie wyższej niż 150 stopni (przyda się termometr cukierniczy). Aby nie zużyć ogromnej ilości tłuszczu, smażę frytki w dwóch turach. Połowę frytek umieszczam w garnku z nagrzanym tłuszczem i czekam około 4-6 minut. Cieńsze frytki będą gotowe do pierwszego wyłowienia po około 4 minutach a te grubsze (jak moje) po 6 minutach. Frytki wyławiam przy pomocy dużego, metalowe sitka i odkładam je na ręcznik papierowy do przestudzenia (lub zostawiam w sitku na desce wyłożonej ręcznikiem papierowym). Tak samo smażę drugą połowę frytek i odkładam do przestudzenia. Wyłącz palnik nad garnkiem z tłuszczem i czekaj aż frytki całkiem przestygną. Po pierwszym smażeniu frytki mogą być już całkiem miękkie. Są jednak dość blade i mogą być lekko kruche i elastyczne.
Ponownie nagrzej tłuszcz (ten sam tłuszcz, w tym samym naczyniu). Tym razem już do temperatury około 180, do maksymalnie 190 stopni. Tak samo jak wcześniej, w nagrzanym tłuszczu umieść połowę całkowicie przestudzonych po pierwszym smażeniu frytek. Tym razem smaż je już do momentu, gdy zrobią się pięknie rumiane. Może to trwać od 2 do 4 minut. Frytki wyłów przy pomocy metalowego sitka i od razu smaż drugą porcję frytek.

Gotowe frytki belgijskie wystarczy posolić i natychmiast podawać. Ja posypuję je jeszcze siekaną natką pietruszki. Najlepsze są podawane jeszcze gorąco zarówno jako samodzielny posiłek, oraz jako dodatek do dania głównego.

Tradycyjnie frytki belgijskie nie są podawane z ketchupem. Polecam maczać je w sosach na bazie majonezu. Idealnie sprawdzi się np. klasyczny sos czosnkowy lub też sos czosnkowy z dodatkiem ulubionych ziół.
Idealny do frytek belgijskich jest też sos tzatziki, sos tatarski klasyczny lub w wersji z dodatkiem czerwonej papryki (Riche) oraz najpopularniejszy belgijski sos Andalouse na bazie musztardy i pomidorów z dodatkiem majonezu i chili. Podobno Belgowie uwielbiają zajadać frytki z omułkami. Bardzo chętnie podają je również z gulaszem lub też z wołowiną duszoną z cebulą i piwem.

Zapraszam po mój najlepszy przepis na domowe burgery, których zdjęcie widać poniżej. To z nimi podałam ostatnio moje frytki belgijskie.

A Ty, z jakimi dodatkami najczęściej jadasz frytki?
Smacznego!